-No to idziemy - powiedział Lou łapiąc mnie za rękę.
-Czekaj
-Co jeszcze? - zapytał .
- Portfel - poleciałam na górę wzięłam z szafki mój portfel i zbiegłam na dół .
-Teraz możemy iść - zaśmiałam się .
-Ale i ta za nic nie płacisz więc po co ci jest portfel? - zapytał
-Pff żeby był - odpowiedziałam i wyszliśmy .
Po 10 minutach znaleźliśmy się w sklepie. Podeszliśmy do półki z chipsami.
-Chipsy z rana? - zdziwiłam się.
-Wiesz Niall może jeść chipsy o każdej porze dnia i nocy - powiedział Loui .
-Ja tez - zaśmiałam się .
-Haha dobra a więc bierzemy chipsy , co jeszcze? - zapytał .
-Haha dobra a więc bierzemy chipsy , co jeszcze? - zapytał .
- Picie i coś hmm - zamyśliłam się .
-I coś na śniadanie- rzekł Lou.
-I coś na śniadanie- rzekł Lou.
Kupiliśmy potrzebne produkty i wyszliśmy ze sklepu.
-Kto robi śniadanie ?- zapytałam .
-Ja nie umiem - powiedział chłopak z uśmiechem. -Ale mogę ci pomóc - dodał .
-Kto robi śniadanie ?- zapytałam .
-Ja nie umiem - powiedział chłopak z uśmiechem. -Ale mogę ci pomóc - dodał .
-To pomożesz - złapałam go za rękę .
Po chwili byliśmy już w domu. Wypakowaliśmy wszystko z siatek i zaczęliśmy robić śniadanie.
-A co my tak a pro po robimy?
Po chwili byliśmy już w domu. Wypakowaliśmy wszystko z siatek i zaczęliśmy robić śniadanie.
-A co my tak a pro po robimy?
-Kanapki? - zapytał
-Najłatwiej - pocałowałam go w policzek i robiłam kanapki.
Po paru minutach kanapki były gotowe. Do kuchni niespodziewanie wparował Niall .
-No to jemy - uśmiechnęłam się i wzięłam kanapkę .
- A macie jakieś tabletki? - zapytał Niall przegryzając kanapkę .
-Tak w szafce coś powinno być
-No to jemy - uśmiechnęłam się i wzięłam kanapkę .
- A macie jakieś tabletki? - zapytał Niall przegryzając kanapkę .
-Tak w szafce coś powinno być
-Dziękuję , ratujesz mi życie - powiedział podchodząc do szafki.
-Yhym. Macie dziś czas wolny czy nie? - zapytałam.
-Yhym. Macie dziś czas wolny czy nie? - zapytałam.
-Wolny - powiedział Louis.
- To git - odparłam i zjadłam ostatnią kanapkę .
- To git - odparłam i zjadłam ostatnią kanapkę .
Do kuchni wszedł Zayn z Harrym .
-Wody , wody! - krzyczał Malik.
-Wody , wody! - krzyczał Malik.
-Tam - wskazałam na wodę leżącą na szafce.
-Nigdy więcej nie pije - powiedziałam i walnęłam głową o blat .
-Haha teraz to nigdy więcej nie piję a wczoraj z gwinta wódkę piłaś - śmiał się Niall
-Horan weź mnie nie dobijaj! A tak w ogóle jest jeszcze jakieś piwo? - zapytałam śmiejąc się .
-Ty żartujesz prawda? - zapytał Malik .
-Absolutnie
-Na stoliku w salonie chyba coś zostało - zaśmiał się Lou .
-Okej - poszłam do pokoju i znalazłam tam piwo. Wróciłam do chłopaków i zaczęłam pić /
-Nie no ja cie nie ogarniam dziewczyno - rzekł Harry.
-Trudno - uśmiechnęłam się .
Nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu.
-Jestem! - krzyknęła Nathalie.
-Hej -powiedziałam .
Nat weszła do kuchni i zaniemówiła.
-Louisa już znasz , to jest Niall , to Zayn , Harry - pokazywałam po kolei .
-Orzesz kurwa ja pierdolę
-Haha Niall weź ją uspokój- powiedziałam do blondyna.
-Siema - przywitał się z nią .
-Eee cze .. cześć -jąkała się .
-Jak masz na imię? - zapytał Nialler.
-Nathalie - odpowiedziała.
-Zapewne fanka? - zapytał Harry .
-I tu się mylisz bo nie - powiedziała Nat.
-To skąd ta reakcja? - zapytał Niall.
-Na co dzień nie spotykam sławnych ludzi
-Aha - odparł Zayn.
-Ej jest coś do jedzenia? - zapytała
-W lodówce i daj mi przy okazji marchewkę .
Brunetka otworzyła lodówkę i podała mi marchewkę .
-Dziękuję - zaczęłam ją jeść .
-Podziel się - powiedział Lou .
-Nie- wystawiłam mu język .
-Masz bo ten debil się z tobą nie podzieli - powiedziała Nat podając Louisowi marchewkę .
-Pff zobaczymy jak coś będziesz chciała od tego debila - wstałam od stołu i poszłam na górę do mojego pokoju . Wzięłam do ręki laptopa , usiadłam na łóżku i weszłam na twittera i strony plotkarskie. Po zalogowaniu na tt zobaczyłam że doszło mi followersów . ` Sprawka mnie i Tommo ` - pomyślałam .
-Horan weź mnie nie dobijaj! A tak w ogóle jest jeszcze jakieś piwo? - zapytałam śmiejąc się .
-Ty żartujesz prawda? - zapytał Malik .
-Absolutnie
-Na stoliku w salonie chyba coś zostało - zaśmiał się Lou .
-Okej - poszłam do pokoju i znalazłam tam piwo. Wróciłam do chłopaków i zaczęłam pić /
-Nie no ja cie nie ogarniam dziewczyno - rzekł Harry.
-Trudno - uśmiechnęłam się .
Nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu.
-Jestem! - krzyknęła Nathalie.
-Hej -powiedziałam .
Nat weszła do kuchni i zaniemówiła.
-Louisa już znasz , to jest Niall , to Zayn , Harry - pokazywałam po kolei .
-Orzesz kurwa ja pierdolę
-Haha Niall weź ją uspokój- powiedziałam do blondyna.
-Siema - przywitał się z nią .
-Eee cze .. cześć -jąkała się .
-Jak masz na imię? - zapytał Nialler.
-Nathalie - odpowiedziała.
-Zapewne fanka? - zapytał Harry .
-I tu się mylisz bo nie - powiedziała Nat.
-To skąd ta reakcja? - zapytał Niall.
-Na co dzień nie spotykam sławnych ludzi
-Aha - odparł Zayn.
-Ej jest coś do jedzenia? - zapytała
-W lodówce i daj mi przy okazji marchewkę .
Brunetka otworzyła lodówkę i podała mi marchewkę .
-Dziękuję - zaczęłam ją jeść .
-Podziel się - powiedział Lou .
-Nie- wystawiłam mu język .
-Masz bo ten debil się z tobą nie podzieli - powiedziała Nat podając Louisowi marchewkę .
-Pff zobaczymy jak coś będziesz chciała od tego debila - wstałam od stołu i poszłam na górę do mojego pokoju . Wzięłam do ręki laptopa , usiadłam na łóżku i weszłam na twittera i strony plotkarskie. Po zalogowaniu na tt zobaczyłam że doszło mi followersów . ` Sprawka mnie i Tommo ` - pomyślałam .