Liczba wyświetleń bloga

niedziela, 15 lipca 2012

Rozdział 11.

-Wzięłam z szafy to -- > http://www.polyvore.com/ameeryka/set?id=51624821  i poszłam do łazienki się przebrać  .  Przebrałam się  i zeszłam na dół . 
-No to idziemy - powiedział Lou łapiąc mnie za rękę. 
-Czekaj 
-Co jeszcze? - zapytał . 
- Portfel - poleciałam na górę wzięłam z szafki mój portfel i zbiegłam na dół  .
-Teraz możemy iść - zaśmiałam się .
-Ale i ta za nic nie płacisz więc po co ci jest portfel? - zapytał 

-Pff  żeby był - odpowiedziałam i wyszliśmy  . 
Po 10 minutach znaleźliśmy się w sklepie. Podeszliśmy do półki z chipsami. 
-Chipsy z rana? - zdziwiłam się.
-Wiesz Niall może jeść chipsy o każdej porze dnia i nocy - powiedział Loui . 
-Ja tez - zaśmiałam się .
-Haha dobra a więc bierzemy chipsy , co jeszcze? - zapytał . 
- Picie i coś hmm - zamyśliłam się .
-I coś na śniadanie- rzekł Lou. 
Kupiliśmy potrzebne produkty i wyszliśmy ze sklepu.
-Kto robi śniadanie ?- zapytałam .
-Ja nie umiem - powiedział chłopak z uśmiechem.  -Ale mogę ci pomóc - dodał . 
-To pomożesz -  złapałam go za rękę  .
Po chwili byliśmy już w domu. Wypakowaliśmy wszystko z siatek i zaczęliśmy robić śniadanie.
-A co my tak a pro po robimy? 
-Kanapki? - zapytał
-Najłatwiej - pocałowałam go w policzek i robiłam kanapki. 
Po paru minutach kanapki były gotowe.  Do kuchni niespodziewanie wparował Niall .
-No to jemy - uśmiechnęłam się i wzięłam kanapkę .
- A macie jakieś tabletki? - zapytał Niall przegryzając kanapkę .
-Tak w szafce coś powinno być
-Dziękuję , ratujesz mi życie - powiedział podchodząc do szafki.
-Yhym. Macie dziś czas wolny czy nie? - zapytałam.  
-Wolny - powiedział Louis.
- To git - odparłam i zjadłam ostatnią kanapkę . 
Do kuchni wszedł Zayn z Harrym .
-Wody , wody! - krzyczał Malik. 
-Tam - wskazałam na wodę leżącą na szafce. 
-Nigdy więcej nie pije - powiedziałam i walnęłam głową o blat . 
-Haha teraz to nigdy więcej nie piję a wczoraj z gwinta wódkę piłaś - śmiał się Niall
-Horan weź mnie nie dobijaj! A tak w ogóle jest jeszcze jakieś piwo? - zapytałam śmiejąc się .
-Ty żartujesz prawda? - zapytał Malik .
-Absolutnie
-Na stoliku w salonie chyba coś zostało - zaśmiał się Lou .
-Okej - poszłam do pokoju i znalazłam tam piwo. Wróciłam do chłopaków i zaczęłam pić /
-Nie no ja cie nie ogarniam dziewczyno - rzekł Harry.
-Trudno - uśmiechnęłam się .
Nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu.
-Jestem! - krzyknęła Nathalie.
-Hej -powiedziałam .
Nat weszła do kuchni i zaniemówiła.
-Louisa już znasz , to jest Niall , to Zayn , Harry - pokazywałam po kolei  .
-Orzesz kurwa ja pierdolę
-Haha Niall weź ją uspokój- powiedziałam do blondyna.
-Siema - przywitał się z nią  .
-Eee cze .. cześć -jąkała się  .
-Jak masz na imię? - zapytał Nialler.
-Nathalie - odpowiedziała.
-Zapewne  fanka? - zapytał Harry .
-I tu się mylisz bo nie - powiedziała Nat.
-To skąd ta reakcja? - zapytał Niall.
-Na co dzień nie spotykam sławnych ludzi
-Aha - odparł Zayn.
-Ej jest coś do jedzenia? - zapytała
-W lodówce i daj mi przy okazji marchewkę .
Brunetka otworzyła lodówkę i podała  mi marchewkę .
-Dziękuję - zaczęłam ją jeść .
-Podziel się - powiedział Lou .
-Nie- wystawiłam mu język .
-Masz bo ten debil się z tobą nie podzieli - powiedziała Nat podając Louisowi marchewkę .
-Pff zobaczymy jak coś będziesz chciała od tego debila - wstałam od stołu i poszłam na górę do mojego pokoju . Wzięłam do ręki laptopa , usiadłam na łóżku i weszłam na twittera i strony plotkarskie. Po zalogowaniu na tt zobaczyłam że doszło mi followersów . ` Sprawka mnie i Tommo ` - pomyślałam .

wtorek, 3 lipca 2012

Rozdział 10

-To kupcie też piwo bo się kończy - rzekł Harry.
-Okej -odparłam i wyszłam razem z Lou z domu. 
-Jedziemy samochodem? - zapytał 
-Tak- wyszliśmy z domu. 
Po trzydziestu minutach byliśmy już w sklepie. 
-Duużo alkoholu! 
-Haha oczywiście - zaśmiał się i wziął w ręce pare puszek piwa. 
-Wódka- pokazałam na wódkę . 
Kupiliśmy jeszcze dużo alkoholu i pojechaliśmy do domu . 
-Jesteśmy! - krzyknęłam na miejscu. 
-No w końcu - Zayn zabrał ode mnie siatki. 
-A jedzenie kupiliście? - zapytał Horan. 
-Ups 
-Ja umrę z głodu! - załamał się . 
-Zjedz mnie - zaśmiałam się 
-Hmm wolę nie bo Lou mnie wtedy zabiję 
Popatrzyłam na Tomlinsona. 
-Co ? - zapytał podchodząc do mnie. 
-Zabijesz Niall'a jeśli mnie zje? 
-Tak-odparł 
-No to nie możesz - spojrzałam smutna na Horanka. 
-A może mi coś ugotujesz?- zaproponował głodomorek 
-O godzinie 2? - zdziwiłam się . 
-Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak!- krzyknął 
-Idiota - zaśmiałam się i poszłam do kuchni. 
Zaczęłam robić mu coś do jedzenia. 
Po 40 minutach zawołałam go do kuchni aby zjadł to co ugotowałam .Blondyn  szybko wciągnął jedzenie i podziękował mi. Poszłam do salonu gdzie siedzieli chłopcy i pili . 
-Trzymaj- Harry podał mi kieliszek a po chwili nalał do niego wódki . 
Wypiłam za jednym zamachem - Mniam 
Chłopcy zaczęli się śmiać . Wzięłam im wódkę ze stołu i piłam z gwinta .
-Ej no - oburzył się Loui . 
-Macie piwa! 
-Pff a weź ty się - powiedział Niall zabierając mi butelkę . 
-Foch! - złożyłam ręce. 
Blondyn napił się i mnie oddał . 
-Dziękuję - znów piłam z gwinta. 
Po jakiś dwóch godzinach Zayn smacznie spał , Niall biegał po pokoju i coś krzyczał , Harry pił , a Lou całował mnie po szyi. Usiadłam mu na kolanach . Tomlinson namiętnie mnie pocałował . Wstałam i próbowałam iść , ale się wywaliłam. Nie miałam siły się podnosić więc tak zasnęłam.
Obudziłam się rano ze strasznym bólem głowy . Otworzyłam oczy i zobaczyłam że leżę na podłodze . Wstałam z niej i udałam się do łazienki . Spojrzałam w lustro . Wyglądałam jak potwór więc zaczęłam się powoli ogarniać . Zajęło mi to ok. dwudziestu minut . Zeszłam na dół. Lou już nie spał . 
-Witam kochanie - powiedział podchodząc do mnie .
-Cześć skarbie - pocałowałam go na przywitanie w usta. 
-Kiedy wstałaś? - zapytał . 
-Jakieś pół godziny temu , a ty? 
-Teraz - odparł . 
-Aha a pójdziesz ze mną do sklepu bo cholernie chce mi się pić no i nie ma nic do jedzenia - powiedziałam. 
-No to chodźmy - chwycił mnie w tali. 
-Ale poczekaj przebiorę się i wezmę portfel - uśmiechnęłam się i poszłam na górę  . 
-Wzięłam z szafy to -- > http://www.polyvore.com/ameeryka/set?id=51624821  i poszłam do łazienki się przebrać  . 

sobota, 30 czerwca 2012

Rozdział 9

Odłożyłam telefon na półkę i udałam się do sklepu po alkohol i coś do jedzenia . Po jakiś 30 minutach wróciłam do domu z zakupami. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Poszłam otworzyć.
-Cześć piękna - przywitał się ze mną Lou. 
-Hej - uśmiechnęłam się do niego . 
-Cześć jestem Harry - nagle koło Lou pojawił się loczek, a za nim kolejni chłopcy . Liam , Niall i Zayn przywitali się ze mną i udaliśmy się wszyscy do salonu. 
-Ej Claudie bo jest sprawa - zaczął Niall . 
-Lodówka jest tam - zaśmiałam się i wskazałam palcem na lodówkę . 
-Skąd wiedziałaś? - zapytał zdziwiony. 
-Jestem waszą fanką 
Horan poszedł do kuchni po coś do jedzenia a ja zostałam w salonie z resztą . 
-Zagramy w butelkę? - zapytał Harold . 
-Mi pasuję - powiedziałam 
-A masz coś mocniejszego do picia?? - zapytał Malik . 
-Jasne już przyniosę - poszłam do kuchni a po chwili wróciłam z paroma butelkami piwa. 
-To kto zaczyna kręcić?? - zapytał Liam.
-Ja! - krzykną Lou i zaczął kręcić butelką . Wypadło na Nialla. 
-Pytanie czy wyzwanie? 
-Wyzwanie - odparł blondyn . 
-Hmm pocałuj Liama w usta - zaśmiał się szyderczo . Horan podszedł do Liama i szybko pocałował go w usta . Usiadł z powrotem na swoje miejsce i zaczął kręcić butelką. Wypadło tym razem na Harrego.
-To ja chcę wyzwanie - powiedział loczek.
-Co by tu .. o już wiem powiedz Lou że go nie kochasz - rzekł Nialler.
-Że co??!! - oburzył się Harry.
-To co słyszałeś, dalej powiedz mu to - poganiał go blondynek.
Harold podszedł do Lou i niechętnie powiedział mu że go nie kocha. Louis zaczął udawać że płaczę.
-Ja już będę się zbierał pa - powiedział Liam.
-Pa - przytuliłam go .
-To kto teraz?? - zapytał Zayn biorąc łyk piwa.
-Jaa! - krzyknęłam
-Pocałuj Lou , ale to nie ma być zwykły pocałunek . Namiętny  trwający 5 minut - zaśmiał się Harry.
-Emm 5 minut?! - zdziwiłam się .
-Tak - odparł
Usiadłam Louis'owi na kolanach .
-Dalej! - krzyknął Niall.
Przybliżyłam swoją twarz do jego . Lou również się przybliżył. Lekko musnął moje usta. Ja oddałam pocałunek a po chwili zwykłe całusy przerodziły się w namiętny pocałunek. Boo bear jedną ręką jeździł po moich plecach a mnie przechodziły przyjemne dreszcze. Nasze języki walczyły ze sobą o przetrwanie. Włożyłam jedną rękę pod jego bluzkę . Nagle usłyszeliśmy  głos Harrego :
-Ej czas się skończył! Możecie już przestać! Louis nie zdradzaj mnie!
My olaliśmy to i nadal się całowaliśmy. Loui nie przerywając pocałunku wziął mnie na ręce i zaniósł do mojego pokoju. Bardziej wpił się w moje usta i ułożył mnie na łóżku. Odessał się ode mnie i szepnął mi na ucho :
-Kocham cię
-Ja ciebie też - powiedziałam  i lekko musnęłam jego usta.
-Na serio? - zapytał uradowany.
-Tak - odparłam i znów go pocałowałam . Lou oddał pocałunek .
-Zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał z bananem na twarzy.
-Emm wiesz .. oczywiście - rzekłam i mocno się w niego wtuliłam.
-Schodzimy na dół kochanie?
-Tak chodź - złapałam go za rękę i zeszliśmy do salonu.
-No w końcu są- zaśmiał się Malik.
Poszłam do kuchni po piwo .
Poczułam nagle jak ktoś przytula mnie od tyłu
-Masz marchewki? - to był Lou.
-Tak gdzieś w lodówce są - wzięłam łyk piwa.
Chłopak podszedł do lodówki i zaczął szukać w niej pomarańczowego warzywa .
-Nie ma - powiedział smutny
-Peszek , jakoś będziesz musiał przeżyć bez zjedzenia ich - zaśmiałam się .
-Ej , ej jedziemy do sklepu! - krzyknął i mnie pocałował.
-Chłopaki! My jedziemy do sklepu - powiedziałam gdy znaleźliśmy się w salonie.
-Ale jest godzina 1:03 sklepy są pozamykane - rzekł Zayn.
-Całodobowe?!
-No ale tutaj w pobliżu żadnego nie ma- powiedział Niall .
-No i?! My znajdziemy gdzieś jakiś - zaśmiałam się .
-To kupcie też piwo bo się kończy - rzekł Harry.
*********************************************
Chociaż jeden komentarz dodajcie jeśli to czytacie!! Proszę (: Dla mnie to bardzo dużo a was to przecież nic nie kosztuję .. 

Oooo  1,000 wejść *____________________*  dziękuję <3333333333 A tak ogl pisać jeszcze to opowiadanie??? :D ~Martha